Jakub Banasiak, zoopsycholog
prof. Teresa Gardocka, Wydział Prawa SWPS
prof. Hubert Izdebski, Wydział Prawa i Administracji, UW
prof. Tadeusz Kaleta, Wydział Nauk o Zwierzętach SGGW
Dorota Łagodzka, Wydział Artes Liberales, UW
dr Robert Maślak, Instytut Biologii Środowiskowej UWr
prof. Tomasz Pietrzykowski, Wydziału Prawa i Administracji UŚ
prof. Wojciech Pisula, Interdyscyplinarne Centrum Badań Zachowania się Zwierząt i Ludzi
prof. Wiesław Pływaczewski, Wydział Prawa i Administracji, UWM
dr hab. Justyna Tymieniecka-Suchanek, Laboratorium Animal Studies, Wydział Filologiczny UŚ
Publikacje
„W sporze wokół tematu delfinarium w Mszczonowie padło już wiele stwierdzeń. A ja chciałbym zostawić Państwa z kilkoma pytaniami…
- Czy wiecie Państwo, że już w 2007 r. Betsy Smith – pionierka stosowania delfinoterapii w autyzmie wycofała się z badań nad terapią z udziałem delfinów, po 20 latach badań twierdząc otwarcie, że delfinoterapia jest nieefektywna i zorientowana przede wszystkim na zarabianie pieniędzy kosztem pacjentów i ich rodzin? Kuriozalne jest to, że wiele ośrodków delfinoterapii do dziś powołuje się na jej pierwsze rozprawy naukowe z lat dziewięćdziesiątych, nie bacząc na to, że ich autorka dziś jest zdecydowanie przeciw delfinoterapii.
- Czy wiecie, że „ojciec amerykańskiej delfinoterapii” David Nathanson zrezygnował ze swojego ośrodka delfinoterapii, gdy sam, na bazie własnych badań naukowych, stwierdził, iż zastosowanie sztucznego delfina, stworzonego do potrzeb filmowych, daje dokładnie takie same efekty, co praca z żywym stworzeniem?
- Czy rozmawialiście z rodzinami, które zapożyczyły się, aby ich chore pociechy skorzystały z delfinoterapii, a potem nie były w stanie przez wiele kolejnych miesięcy finansować dalszej bieżącej pracy z dzieckiem, gdy już dawno minęły chwilowe efekty poprawy samopoczucia, relaksu i lepszego funkcjonowania?
- Czy widzieliście Państwo co się dzieje z delfinami, gdy delfinarium zamyka swoje podwoje? Dlaczego zwierzęta w niewoli są tak odwodnione? Dlaczego zamyka się je w najmniejszych basenach? Do czego służy gumowy wąż i lejek? Jakie są sposoby na nieposłuszne delfiny?
- Czy wiecie, dlaczego największy delfinowy potentat – amerykański SeaWorld – ma tyle wytoczonych procesów, ponosi wielomiliardowe straty, odkąd kulisy jego działalności ujawniono m.in. w dokumencie „Blackfish”? I dlaczego w takiej panice próbuje przenosić swoje biznesy do krajów, gdzie życie ludzi i zwierząt ma zdecydowanie mniejszą wartość?
- I wreszcie – czy stać nas na odwagę, żeby nazywać rzeczy naprawdę po imieniu? Bez względu jak bardzo byśmy chcieli mieć za rogiem własne polskie delfinarium?”
Jakub Banasiak – pedagog, zoopsycholog, od 9 lat zajmuje się badaniem funkcjonowania delfinów w niewoli, prowadzi audyty delfinariów i uczestniczy w badaniach terenowych nad populacjami dziko żyjących delfinów. Ukończył kurs delfinoterapii w Eilacie w Izraelu. Współpracownik Marine Connection, Born Free, wolontariusz Tethys Reserach Institute i członek naukowego Polskiego Towarzystwa Etologicznego. Autor stronywww.czydelfinoterapia.pl poświęconej faktom i mitom delfinoterapii.
„Badania zachowania delfinów potwierdzają, że mają doskonałą pamięć, potrafią modyfikować zachowanie w wyniku wcześniejszych doświadczeń, rozumieją nie tylko pojedyncze słowa czy znaki, ale również złożone konstrukcje zdaniowe. Mają poczucie istnienia jako samodzielnego bytu – własnego „ja”. Są świadome swoich zachowań. Potrafią naśladować ruchy innych gatunków, w tym człowieka. Mają bardzo rozbudowane i złożone więzi socjalne. Poszczególne osobniki w grupie wykazują zachowania altruistyczne. Delfiny są jednocześnie bardzo wrażliwe na stres i nie powinny być utrzymywane w niewoli. Wyjątkiem mogą być ośrodki rehabilitacji waleni i placówki naukowe. W żadnym wypadku nie powinny służyć rozrywce czy celom paramedycznym.”
dr Robert Maślak – zoolog, adiunkt w Instytucie Biologii Środowiskowej Uniwersytetu Wrocławskiego. Zainteresowania zawodowe, oprócz filogeografii, ekologii i ochrony płazów i gadów, obejmują zagadnienia związane z dobrostanem i zachowaniem zwierząt dzikich w warunkach niewoli, w tym szczególnie niedźwiedzi, oraz etycznymi i prawnymi aspektami ich humanitarnej ochrony. Zaangażowany w działania na rzecz poprawy warunków życia zwierząt w ogrodach zoologicznych i hodowlach prywatnych.
dr hab. Teresa Gardocka – profesor Wydziału Prawa Uniwersytetu SWPS, specjalista prawa i postępowania karnego oraz prawa karnego międzynarodowego, członek Stowarzyszenia Prawnicy na Rzecz Zwierząt.
„W związku z planami zorganizowania w Polsce delfinarium chcę powiedzieć, że jestem przeciwny tego typu inicjatywie. Jako wieloletni członek Rady Naukowej przy Warszawskim Ogrodzie Zoologicznym, zajmujący się naukowo problematyką chowu zwierząt dzikich oraz prowadzący zajęcia ze studentami na terenie ZOO Warszawa od 1987 roku myślę, że mam prawo do sformułowania takiej opinii. Dodatkowo, cała moja działalność naukowa była związana z badaniem zachowania się zwierząt, co w kontekście tej opinii też ma znaczenie.
Na początku chcę wyraźnie stwierdzić, że generalnie popieram ideę ogrodu zoologicznego, natomiast uważam, że są takie gatunki zwierząt, które ze względu na duże i bardzo specyficzne potrzeby nie powinny się w nim znajdować. Do tej grupy zaliczam przede wszystkim walenie (a więc delfiny, orkę itd).
Uzasadnienie mojego stanowiska jest następujące:
1/W przypadku waleni, zwierząt przystosowanych do życia w morzach i oceanach ogromną rolę odgrywa przestrzeń. Dotychczasowe doświadczenia z istniejącymi delfinariami pokazują, że zwierzęta są trzymane na ogól w daleko nie wystarczających dla ich potrzeb basenach. Nie ma powodu, by w przypadku planowanego obiektu w Polsce było inaczej. Zwłaszcza, że jak rozumiem jest to prywatne przedsięwzięcie, gdzie często „kosztochłonność” inwestycji ogranicza się kosztem zwierząt.
2/Walenie, obok naczelnych są ssakami o najwyższym stopniu złożoności układu nerwowego, a w szczególności mózgu. Mają one bardzo rozwinięte życie psychiczne, system komunikacji i życie społeczne. W związku z tym mają także specyficzne potrzeby, większą podatność na stresory psychiczne itd. To także zwierzęta na ogół w dużym stopniu zagrożone w warunkach naturalnych.
3/Delfiny i inne gatunki waleni są także zwierzętami delikatnymi, które wymagają bardzo starannej opieki i specyficznej pielęgnacji oraz nadzoru ze strony odpowiednio wyszkolonego personelu weterynaryjnego.
4/Według obiegowej opinii delfin i orka są jakoby z natury przyjazne człowiekowi. Nie znajduje to potwierdzenia w faktach. W oceanariach świata odnotowuje się niemal co roku wypadki ludzi, których sprawcami są walenie. Wypadki te są nierzadko utajnianie przez przedsiębiorstwa rozrywkowe, które zarządzają zwierzętami.
5/W Polsce nie ma praktycznie specjalistów w zakresie nauki o waleniach, cetologii i psychologii tych zwierząt. W ogrodach zoologicznych naszego kraju walenie nigdy też nie były też eksponowane. Tymczasem niezbędny jest tu naprawdę wysoko wykwalifikowany personel z dużym doświadczeniem w pracy z tak specyficznymi zwierzętami.
6/Można oczekiwać, że jednym z uzasadnień zorganizowania delfinarium w Polsce będzie dostępna dla publiczności terapia z udziałem zwierząt (delfinoterapia). Otóż na bazie wyników badań cudowne rzekomo właściwości „pływania z delfinami” zostały zakwestionowane. Zwyczajnie, nie ma powodu by sądzić, że delfinoterapia jest bardziej skuteczna od hipoterapii, czy innych zabiegów terapeutycznych z udziałem łatwo dostępnych zwierząt domowych.
7/W ogrodach zoologicznych Unii Europejskiej ( w odróżnieniu od Ameryki Północnej) można obserwować odwrót od delfinariów z uwagi na m.in. trudności w zapewnieniu im dobrostanu oraz słabe wyniki rozrodu. Znamiennym przykładem jest największe i najbardziej nowoczesne oceanarium w Lizbonie otwarte w 1996.
Reasumując, walenie to zwierzęta o bardzo dużych potrzebach, bardzo inteligentne i wrażliwe. Stworzenie im właściwych warunków utrzymania jest niemałym wyzwaniem. Dlatego też w oceanariach świata w pogoni za zyskiem popełnia się szereg nadużyć w stosunku do tych zwierząt (niewłaściwe warunki życia i tresura). Zainteresowanych dokumentacją tych z pewnością haniebnych zdarzeń odsyłam do Internetu.
Delfiny i orki powinny być zwierzętami mórz i oceanów, a nie oceanariów. Pewien wyjątek można zrobić jedynie dla grupy osobników trzymanych w celach badawczych.
Gdyby projekt delfinarium mimo wszystko miał być realizowany w Polsce, nie może być przedsięwzięciem jednostronnie komercyjnym, w którym nie szanuje się praw zwierząt. Dlatego organizator delfinarium powinien przed podjęciem jakichkolwiek prac wykazać transparentność projektu, odpowiadając na następujące pytania:
1/ Kto jest właścicielem i/lub sponsorem delfinarium?
1/Skąd będą pochodzić zwierzęta? Czy z odłowu z natury, czy z innego obiektu?
2/Jaki jest projekt delfinarium? Kto go przygotował? Czy zapewnione są tam warunki właściwego dobrostanu? Czy projekt jest kopią jakiegoś istniejącego już obiektu?
3/Jakie są kompetencje osób, które mają być opiekunami i treserami zwierząt?
4/W jaki sposób i z jakim obciążeniem czasowym ma być prowadzona tresura i pokazy zwierząt?”
dr. hab. Tadeusz Kaleta – profesor SGGW, zoolog, specjalista w zakresie behawioru zwierząt oraz zooantropologii.
delfinaria_opinia_prof.T.Kaleta
prof. Wojciech Pisula – psycholog porównawczy i etolog, profesor zwyczajny w Instytucie Psychologii PAN, założyciel Interdyscyplinarnego Centrum Badań Zachowania Się Zwierząt i Ludzi.
„Delfiny są – obok szympansów – gatunkiem bodaj najbardziej zasługującym na szczególną ochronę prawną respektującą ich interesy i potrzeby. Nie do zaakceptowania jest utrzymywanie ich w niewielkich basenach i poddawanie bezwzględnej tresurze w celach komercyjnych, rozrywkowych czy nawet bardzo wątpliwej terapii. Grupa wybitnych specjalistów tworzących międzynarodową inicjatywę the Helskinki Group for Cetacean Rights traktuje postulat zakazu przetrzymywania delfinów w niewoli, poza ich naturalnym środowiskiem, jako jedną z podstawowych i najbardziej oczywistych konsekwencji zgromadzonej dotąd i nadal rosnącej wiedzy naukowej dotyczącej złożoności poznawczych i emocjonalnych zdolności tych ssaków. W kolejnych miejscach na świecie skutkuje to wprowadzaniem prawnych zakazów działania delfinariów. Pójście przez Polskę w przeciwnym kierunku byłoby nie tylko dowodem moralnego prymitywizmu ale także głębokim sprzeniewierzeniem się tradycji stosunkowo przychylnego zwierzętom prawodawstwa, jakie w przeszłości cechowało nasz kraj.”
Dr hab. Tomasz Pietrzykowski – profesor w Katedrze Teorii i Filozofii Prawa Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, autor wielu książek i publikacji poświęconej etycznym problemom prawa, w tym etycznym i prawnym aspektom sytuacji zwierząt, wiceprzewodniczący Krajowej Komisji Etycznej ds. Doświadczeń na Zwierzętach.
„Uważam, że tworzenie – choćby było najwspanialsze, a za takie, jak można sądzić, nie będzie uchodzić – delfinarium w centrum Polski, może mieć tylko jeden sens, ludyczno-komercyjny.
Sens ludyczny, idzie tu bowiem o zabawianie publiczności kosztem narażenia na szwank stanu fizycznego i psychicznego bardzo inteligentnych i czujących zwierząt, jakimi są delfiny. Byłby to pewien odpowiednik, szczęśliwie już niedopuszczalnego, dostarczania rozrywki w postaci tańca zmuszanych do tego niedźwiedzi. W ogóle, pokazywanie zwierząt, z natury niespotykanych w naszym środowisku, dla samego zaspokojenia ciekawości widzów, ale też dla pokazania siły i znaczenia pokazującego, ma znaczenie historyczne, związane z uznaniem człowieka za „pana stworzenia”. Ten sposób wykorzystywania zwierząt, mogłoby się zdawać, mamy już za sobą.
Sens komercyjny, bowiem idzie o wykorzystywanie zwierząt do działalności biznesowej. Niezależnie od tego, że delfinoterapia okazuje się nie mieć potwierdzenia naukowego, jako działalność lecznicza, w świetle obowiązującego prawa, miałaby charakter działalności gospodarczej. Jeśli nawet byłaby naukowo uzasadniona, nie można uchylić się od poszukiwania „złotego środka” między korzyściami, które mogłyby z niej płynąć, a cierpieniami delfinów. Problem delfinoterapii w świetle dzisiejszej wiedzy nie istnieje, wobec czego mowa może być jedynie, obok prostego ludyzmu, o prostej komercji, a ta zmusza do wypowiedzenia się przeciwko tworzeniu planowanego delfinarium.”
Prof. Hubert Izdebski – prof. zwycz. w Uniwersytecie Warszawskim, Wydział Prawa i Administracji, radca prawny, adwokat, Prezes Zarządu Stowarzyszenia Prawnicy na Rzecz Zwierząt.
„Jestem przeciwna traktowaniu zwierząt w sposób komercyjny i przedmiotowy. Nie zgadzam się na niewolę i wykorzystywanie delfinów – ssaków, którym badacze – nie bez powodu – zaliczają do kategorii osób. Utworzenie delfinarium w Polsce (sic!) to przejaw ludzkiego sadyzmu i pomysł kuriozalny, który godzi w podstawowe zasady Światowej Deklaracji Praw Zwierząt (1978). Uważam, że delfinoterapia przyniesie więcej złego niż dobrego, będzie sprzyjać wychowywaniu młodych ludzi bez wyobraźni i współczucia dla innych istot. Zgodnie z Deklaracją naukowców z Cambridge o istnieniu świadomości u zwierząt delfiny, obok małp człekokształtnych, ptaków (np. krukowatych) oraz słoni, wykazują uderzające podobieństwo do ludzi. Człowiek nie ma prawa zniewalać dzikich zwierząt!”
Dr hab. Justyna Tymieniecka-Suchanek – kierownik Laboratorium Animal Studies – Trzecia Kultura przy Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Śląskiego, redaktor naczelna interdyscyplinarnego czasopisma naukowego „Zoophilologica. Polish Journal of Animal Studies”, pracownik naukowy Instytutu Filologii Wschodniosłowiańskiej UŚ, autorka książki Literatura rosyjska wobec upodmiotowienia zwierząt. W kręgu zagadnień ekofilozoficznych (Katowice 2013) i licznych artykułów o zwierzętach.
„Żadne delfinarium nie jest w stanie zapewnić tym inteligentnym ssakom warunków, które gwarantowałyby im choćby minimum dobrostanu. Przestrzeń, która nam wydaje się wielka, dla nich jest ciasnym więzieniem. Przy obecnej wiedzy na temat złożonych relacji społecznych i skomplikowanego systemu komunikacji delfinów przemycana pod różnymi pretekstami próba ubezwłasnowolnienia tych zwierząt jest moralnie nie do obronienia. „
Dorota Łagodzka – historyczka sztuki, asystent naukowy na Wydziale Artes Liberales UW, doktorantka w Instytucie Sztuki PAN; realizuje dwa projekty z grantów Narodowego Centrum Nauki: „Znaczenie studiów nad zwierzętami dla badań nad kulturą w Polsce” (wspólnie z Anną Barcz) i „Zmiana statusu zwierząt w sztuce współczesnej” (indywidualnie); kuratorka wystaw (m. in. „Ecce Animalia”, Muzeum Rzeźby Współczesnej w Orońsku); współredaktorka czasopisma „Artmix”; autorka blogu o zwierzętach w sztuce „Nie-zła sztuka”; współautorka strony Animal Studies PL.
„Historia naszej cywilizacji obok wspaniałych dowodów intelektualnego, technologicznego oraz moralnego rozwoju człowieka zawiera niestety także zawstydzające przykłady brutalności, okrucieństwa lub zwykłej indolencji. Odnoszą się one zarówno do ludzi jak również do świata roślin i zwierząt. Przejawy niehumanitarnych postaw dostrzec można współcześnie, chociażby w dyskusjach na temat zakresu ochrony fauny, w tym wykorzystywania dzikich zwierząt do różnych form zabawiania ludzi, m.in. w cyrkach czy też oceanariach (delfinariach). Unicestwienie wielu pierwotnych kultur, a także unikalnych gatunków fauny i flory potwierdza, że próby „uprzedmiotowiania” środowiska naturalnego, wynikające z egocentrycznej postawy człowieka, będą co jakiś czas ponawiane, w szczególności przez wielki międzynarodowe korporacje. Podmioty te, generując ogromne zyski, opłacają i angażują do swoich partykularnych celów renomowane kancelarie prawnicze, agencje lobbingowe, lokalnych inwestorów, a także przekupnych polityków i urzędników państwowych oraz samorządowych. Potwierdzeniem tego rodzaju ocen może być proceder masowego wycinania lasów pierwotnych – naturalnych płuc naszej planety. Tylko pozornie dyskusja na temat lokalizacji w Polsce delfinariów nie ma związku z przytoczonymi przykładami bulwersujących postaw człowieka wobec środowiska naturalnego. Okazuje się bowiem, że żmudny lecz permanentny proces przełamywania ludzkich nawyków, stereotypów, w tym także dotychczasowej tradycji, co potwierdza ostra dyskusja na temat współczesnego myślistwa, wymaga cierpliwości, konsekwencji oraz zaangażowania wielu podmiotów. Zwycięska walka ekologów o zachowanie naturalnych walorów Rospudy jest czytelnym potwierdzeniem tego rodzaju determinacji. Nowym orężem dla wszystkich osób zaangażowanych w działania na rzecz eliminowania wszelkich form gwałcenia naturalnych praw ludzi i zwierząt może być najnowsza encyklika Ojca Świętego, który zdecydowanie opowiada się przeciwko jakimkolwiek formom zniewalania przyrody, uznając je za przejaw wynaturzenia człowieka. W świetle tych duchowych wskazań, a także najnowszych wyników nauki, podważających edukacyjne, terapeutyczne oraz etyczne walory parków rozrywkowych wykorzystujących dzikie zwierzęta, tego rodzaju inicjatywy należy uznać za przejaw współczesnego barbarzyństwa. Zbankrutowana idea zniewalania delfinów, na marginesie gatunku, który intelektualnie i emocjonalnie jest bliski człowiekowi, stanowi zakamuflowaną próbę powrotu do czasów okrutnej i nieograniczonej władzy ludzi nad przyrodą. Chwała zatem tym wszystkim, którzy ujawniając obłudę „krzewicieli nowych form rozrywki”, ukazują ich prawdziwe intencje, tym samym stając się obrońcami nie tylko delfinów, ale głębszej idei – niekonfliktowej egzystencji człowieka z otaczającym go światem zwierząt i roślin.”
Dr hab. Wiesław Pływaczewski – profesor UWM, kierownik Katedry Kryminologii i Polityki Kryminalnej, Wydział Prawa i Administracji, Uniwersytet Warmińsko- Mazurski w Olsztynie
Raport na temat warunków, w jakich trzymane są delfiny i walenie w delfinariach na terenie państw Unii Europejskiej w odniesieniu do wymagań prawnych
http://endcap.eu/wp-content/uploads/2014/12/Dolphinaria_Report_en_2014.pdf
Broszura informacyjna dotycząca delfinów i waleni trzymanych w niewoli opracowana przez koalicję DOLPHINARIA-FREE EUROPE
http://endcap.eu/wp-content/uploads/2015/02/Captive-Cetacean-Welfare-Factsheet.pdf